Jak sobie radzić z pacjentem roszczeniowym. Mentalna odporność w komunikacji lekarza z pacjentem w erze „zgooglowanej” wiedzy
W artykule przedstawiamy wyzwania, z jakimi mierzy się współczesny lekarz w kontakcie z pacjentem roszczeniowym, lękowym i przekonanym o własnej eksperckiej wiedzy zdobytej w Internecie. Z perspektywy trenerek mentalnych oferujemy praktyczne narzędzia wzmacniające odporność psychiczną, takie jak komunikacja nieantagonistyczna, empatia poznawcza oraz mikrotreningi po trudnych sytuacjach. Tekst ma na celu wsparcie lekarzy w zachowaniu wewnętrznego spokoju, budowaniu autorytetu i przeciwdziałaniu wypaleniu zawodowemu.

Jak sobie radzić z pacjentem roszczeniowym. Mentalna odporność w komunikacji lekarza z pacjentem w erze „zgooglowanej” wiedzy
How to Deal with a Demanding Patient. Mental Resilience in Physician-Patient Communication in the Age of “Googled” Knowledge
Julia Koseda i Marta Kuczyńska (MentalDuo) – siostry, trenerki mentalne i menadżerki z wieloletnim doświadczeniem w branży farmaceutycznej. Julia – absolwentka Politechniki Gdańskiej, Wydziału Zarządzania i Ekonomii, Marta – absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. Obie specjalizują się w budowaniu relacji, komunikacji oraz wspieraniu rozwoju kobiet i kobiecych biznesów. Podążają za potrzebami zarówno lekarzy, jak i pacjentów. Od lat współpracują ze środowiskiem medycznym, od niedawna rozwijają trening mentalny jako narzędzie wspierające odporność psychiczną i efektywność w pracy.
Streszczenie
W artykule przedstawiamy wyzwania, z jakimi mierzy się współczesny lekarz w kontakcie z pacjentem roszczeniowym, lękowym i przekonanym o własnej eksperckiej wiedzy zdobytej w Internecie. Z perspektywy trenerek mentalnych oferujemy praktyczne narzędzia wzmacniające odporność psychiczną, takie jak komunikacja nieantagonistyczna, empatia poznawcza oraz mikrotreningi po trudnych sytuacjach. Tekst ma na celu wsparcie lekarzy w zachowaniu wewnętrznego spokoju, budowaniu autorytetu i przeciwdziałaniu wypaleniu zawodowemu.
Słowa kluczowe: komunikacja z pacjentem, empatia poznawcza, odporność psychiczna, trening mentalny, mikrotrening, wypalenie zawodowe
Abstract
This article discusses the challenges faced by today’s physicians in dealing with demanding, anxious, and self-informed patients. From the perspective of mental coaches, we offer practical tools to strengthen psychological resilience, such as non-antagonistic communication, cognitive empathy, and micro-trainings for self-regulation. The aim is to support doctors in maintaining inner calm, sustaining their authority, and preventing professional burnout.
Key words: patient communication, cognitive empathy, mental resilience, mental training, micro-training, professional burnout
GŁÓWNE TEZY
1. Pacjent roszczeniowy często skrywa w sobie lęk i bezradność.
2. Mentalna odporność lekarza opiera się na umiejętności słuchania bez przejmowania emocji pacjenta.
3. Empatia poznawcza i komunikacja nieantagonistyczna są kluczowe w zachowaniu profesjonalnego spokoju.
4. Mikrotreningi po trudnych interakcjach wspierają dobrostan psychiczny lekarza.
Czym jest trening mentalny i jaką rolę może odgrywać w zawodzie lekarza
Trening mentalny to świadoma, zaplanowana praca nad zmianą naszych myśli i przekonań oraz nauka zarządzania emocjami. To praca, która coraz częściej znajduje zastosowanie również u osób wykonujących zawody medyczne, przed którymi stają nowe wyzwania. Choć wielu lekarzy może początkowo odczuwać dystans do tego rodzaju narzędzi, warto otworzyć się na nowe możliwości, zwłaszcza te oparte na aktualnej wiedzy naukowej[1,2].
Trening mentalny czerpie z wielu dziedzin: psychologii, socjologii, neuronauki, filozofii i teorii zarządzania. Pokazuje, że chociaż na wiele sytuacji, takich jak reakcje pacjentów, ich emocje, przebieg choroby czy ograniczenia systemowe, nie mamy wpływu, to jednak możemy realnie wpływać na nasze myśli, zachowania i reakcje. I to właśnie one decydują o naszym dobrostanie psychicznym, o sposobie, w jaki przechodzimy przez trudności zawodowe, a także o naszej odporności na wypalenie.
Często słyszymy: „Skoro radzę sobie w tym zawodzie od 20 czy 30 lat, to po co coś zmieniać?” – i to jest zrozumiałe. Nasz mózg dąży do bezpieczeństwa i powtarzalności. Jest biologicznie zaprogramowany na przetrwanie, a nie na zmianę. Dlatego każda próba zmiany budzi opór – to mechanizm obronny. Jednocześnie jednak neuroplastyczność mózgu udowadnia, że możemy się zmieniać praktycznie przez całe życie. Możemy wzmacniać swoją koncentrację, uważność, spokój wewnętrzny, a także, co niezwykle ważne, budować mentalną elastyczność i odporność psychiczną.
Na początek warto sobie uświadomić, że aż 90% naszych reakcji – jak pisze Daniel Kahneman w książce „Pułapki myślenia” – pochodzi z tzw. systemu automatycznego[7]. To szybki, instynktowny mechanizm działania, który podpowiada nam, jak zareagować, zanim jeszcze zdążymy się zastanowić. To właśnie on sprawia, że często odpowiadamy pacjentowi z emocją, z obroną, z impulsem. Trening mentalny ma jeden główny cel: zwiększyć udział systemu refleksyjnego, logicznego. Tego, który zapewnia nam dystans, świadomość, wybór. Dzięki codziennym mikrotreningom nie musimy działać „z automatu”, a z poziomu spokoju, logicznego myślenia. Możemy być obecni, dostrzegać człowieka i siebie w tym, co się wydarza, bez oceniania, z pełną świadomością i uważnością.
Trening mentalny to także narzędzie do pracy nad:
• poczuciem własnej wartości,
• pewnością siebie,
• radzeniem sobie z presją, krytyką i stresem,
• dawaniem sobie prawa do gorszego dnia,
• odzyskaniem wewnętrznego spokoju.
Trening mentalny nie jest terapią, a praktycznym procesem wzmacniania wewnętrznych zasobów i rozwijania Twojego potencjału. A potencjał lekarza nie kończy się na wiedzy medycznej, obejmuje także umiejętność kontaktu z pacjentem, odporność psychiczną i zdolność do regeneracji. Natomiast rolą trenera mentalnego jest odkrycie i rozwinięcie Twojego potencjału, Twoich zasobów. Dlatego jeśli ten temat wydaje Ci się odległy albo nie do końca „Twój” – tym bardziej warto się zatrzymać i przeczytać niniejszy artykuł. Może właśnie teraz jest dobry moment, by zrobić dla siebie coś nowego.
1.Kim jest pacjent roszczeniowy w dzisiejszych czasach
Współczesny pacjent roszczeniowy to niekoniecznie osoba złośliwa, agresywna czy wroga. Często to człowiek pełen lęku, frustracji i rozczarowania, przede wszystkim systemem, w jakim funkcjonuje. Roszczeniowość może być jego formą obrony, próbą odzyskania wpływu w sytuacji, w której czuje się bezradny, niezauważony lub niezrozumiany.
W dobie Internetu pacjent przychodzi do gabinetu z gotową wiedzą, często wybiórczą, niepełną, zbudowaną na podstawie forów, wyszukiwań Google’a, YouTube’a czy filmików w mediach społecznościowych. Nie ma dostępu do całościowego obrazu funkcjonowania organizmu, nie zna powiązań między układami i mechanizmami ciała. Skupia się na objawach i konkretnych jednostkach chorobowych, które „pasują” do jego sytuacji, ale nie potrafi połączyć kropek. Szuka potwierdzenia swojej wiedzy i pragnie zostać potraktowany z uważnością. Chce być usłyszany i zaakceptowany, zanim zostanie skorygowany czy „naprowadzony” na właściwą diagnozę. Pacjent przygotowany do wizyty lekarskiej lubi mieć rację i powinniśmy trochę mu jej dać.
Można także zauważyć pewne różnice pokoleniowe:
• Młodszy pacjent (np. w wieku 25-40 lat) na wizytę przychodzi przygotowany, często bardzo oczytany. Może być stanowczy, krytyczny, ale jego postawa zwykle wynika z potrzeby kontroli i niepokoju. Uważa się za partnera w rozmowie i oczekuje, że jego wiedza zostanie potraktowana z szacunkiem, choć nierzadko wymaga korekty i wyjaśnienia. Młody pacjent potrzebuje partnerstwa w rozmowie, a nie tylko zaleceń, chce wspólnie z lekarzem omówić swoje dolegliwości.
• Pacjent dojrzały (w wieku 45-65 lat) potrzebuje rozmowy. Oczekuje jasnego, przystępnego wytłumaczenia sytuacji, możliwości leczenia, skutków ubocznych. Docenia lekarza, który ma czas, nie lekceważy jego obaw i nie posługuje się wyłącznie językiem fachowym. W tej grupie wiekowej frustracja wobec systemu często bywa silniejsza niż u młodszych.
• Pacjent starszy (w wieku > 70 lat) rzadziej korzysta z Internetu, ale jego potrzeby emocjonalne są duże. Chce czuć się zaopiekowany, wysłuchany, otulony życzliwością. Może mieć większe trudności w zapamiętaniu zaleceń lub zrozumieniu skomplikowanych diagnoz, ale kluczowe będą dla niego empatia i cierpliwość lekarza.
Zrozumienie tej różnorodności i uważne podejście, bez oceny i z góry przyjętych założeń, pozwalają złagodzić napięcia. Uważność lekarza w pierwszych minutach spotkania może całkowicie odmienić ton rozmowy. Pacjent, który czuje się zauważony, rzadziej wchodzi w tryb walki. Często wystarczy krótka pauza, kontakt wzrokowy i słowa: „Słyszę, że to dla pana/pani ważne. Opowie mi pan/pani, co się dzieje?”, by zmniejszyć opór i przywrócić poczucie bezpieczeństwa.
Domyślamy się, że jako lekarz możesz myśleć, że w napiętym grafiku nie masz czasu, by uważnie dostrzec każdego pacjenta, wysłuchać go w pełni i poświęcić mu ten dodatkowy moment. Masz przecież wiele osób do przyjęcia, a czas wizyty jest ograniczony. Jednak właśnie wdrożenie elementów treningu mentalnego, o których piszemy w dalszej części artykułu, pozwoli Ci dostrzegać pacjenta z większą uważnością i empatią. Na początku może to nieco wydłużyć Twoją pracę, ale w dłuższej perspektywie skróci czas konsultacji i poprawi jakość Waszej komunikacji. Co równie ważne, takie podejście pozytywnie wpłynie na Twój dobrostan psychiczny, zmniejszy frustrację, stres i wypalenie zawodowe.
Lekarzu, Twoje zdrowie jest tak samo ważne jak zdrowie Twojego pacjenta. Powszechnie wiadomo, że zdrowie psychiczne ma ogromny wpływ na zdrowie fizyczne i emocjonalne. Daj sobie szansę na poznanie nowych mikrotechnik – to inwestycja w Twój dobrostan, która zwiększy satysfakcję z pracy. Przeczytaj niniejszy artykuł i spróbuj choćby małymi krokami wdrożyć opisane w nim rady. Dostrzeżenie emocjonalnych potrzeb pacjenta będzie dla Was obojga kluczem do lepszej relacji i lepszej pracy.
2. Jak rozmawiać z pacjentem, który „wszystko już przeczytał w Internecie”
Zamiast zaprzeczać i negować „ekspercką wiedzę” pacjenta, warto potwierdzić jego zaangażowanie: „Widzę, że dużo pan przeczytał i zależy panu na zrozumieniu sytuacji”. To dobry punkt wyjścia do rozmowy. To technika komunikacji nieantagonistycznej – nie zaprzeczamy, nie walczymy, ale prowadzimy rozmowę spokojnie, wskazując różnicę między informacją z Internetu a wiedzą kliniczną, która łączy objawy, ryzyko i doświadczenie[5].
Pomocne jest ćwiczenie mentalne: Nie reaguj natychmiast, zrób wewnętrzny krok do tyłu.
Czasem wystarczy jedna sekunda, by zamiast odpowiadać w emocjach, odpowiedzieć profesjonalnie.
Przykładowa odpowiedź: „Rozumiem, że te informacje mogą budzić niepokój. Proszę pozwolić, że wyjaśnię, jak to wygląda z medycznego punktu widzenia”.
3. Co robić, gdy pacjent atakuje nas słownie
To jeden z trudniejszych momentów w pracy lekarza, gdy pacjent zaczyna mówić podniesionym głosem, złości się, podważa nasze kompetencje lub wręcz krzyczy. Warto w takiej sytuacji nie brać tego osobiście. To nie jest atak na Ciebie jako człowieka, to wyraz emocji, które często nie znajdują ujścia gdzie indziej. Może być to gniew na system, na chorobę przewlekłą, na brak wpływu, na fakt, że coś wymyka się spod kontroli. Może być to także wyraz lęku, bo pacjent po prostu się boi. W takiej sytuacji najważniejsze jest uruchomienie ponownie empatii poznawczej. To umiejętność patrzenia z perspektywy drugiej osoby, ale bez wchodzenia w jej świat emocjonalny. Dzięki temu lekarz zachowuje równowagę psychiczną, nie pozwala się „zarazić” gniewem pacjenta i nadal może działać profesjonalnie[3,4].
Dobrą praktyką jest zrobienie kroku w tył, dosłownie i metaforycznie – cofnięcie się w sobie do roli obserwatora sytuacji, a nie uczestnika emocjonalnego sporu. Pomocne może być wewnętrzne stwierdzenie: „Jestem lekarzem, próbuję pomóc pacjentowi. Pacjent krzyczy. Widzę tę sytuację. Ona nie dotyczy mnie jako osoby, tylko emocji, które pacjent przynosi do gabinetu”.
W takim przypadku warto uznać emocje pacjenta. Zamiast zaprzeczać, powiedzieć spokojnie: „Widzę, że jest pan/pani zdenerwowany/-a”, „Rozumiem, że to może być dla pana/pani trudna sytuacja”, „Chciałbym z panem/panią porozmawiać na spokojnie”, „Czy możemy spróbować chwilę odetchnąć i kontynuować rozmowę w spokojniejszym tonie?”.
To proste zdania, które mają moc rozładowywania napięcia. Pokazują pacjentowi, że został zauważony, jego emocje nazwane i uznane, a jednocześnie stawiana jest granica: „Rozmawiajmy spokojnie, inaczej nie będziemy mogli się porozumieć”. Oczywiście nie jest to łatwe. Każdy lekarz ma własne emocje, zmęczenie, granice. Warto jednak próbować. Nawet jeśli raz Ci nie wyjdzie, kolejnym razem może być lepiej. To są właśnie mikrotreningi odporności psychicznej, drobne momenty, w których możesz zauważyć trudną sytuację i nie dać się w nią wciągnąć.
Przykład: „Super, dziś nie weszłam w trudną emocjonalnie wymianę z pacjentem”.
To już jest sukces. Samo zauważenie momentu, w którym można było „się odpalić”, ale niezrobienie tego, to budowanie wewnętrznej siły i spokoju. W efekcie lekarz staje się uważniejszy, spokojniejszy, mniej zmęczony emocjonalnie, a pacjenci czują się lepiej słyszani i rozumiani. To nie jest magia, to trening mentalny, który zaczyna się od jednego małego „kroku w tył”, od zauważenia, z czym w danej sytuacji musimy się zmierzyć.
4. Czym się różni empatia poznawcza od emocjonalnej i którą z nich stosować w gabinecie
W treningu mentalnym rozróżnia się dwa główne rodzaje empatii: emocjonalną i poznawczą. Obie są ważne, ale ich zastosowanie ma różne konsekwencje, szczególnie w zawodach medycznych, gdzie codzienny kontakt z cierpieniem pacjenta wymaga odpowiedniego zarządzania emocjami. Empatia emocjonalna polega na współodczuwaniu. Lekarz może dosłownie poczuć smutek, lęk czy rozpacz pacjenta. To może być piękne i ludzkie, ale w dłuższej perspektywie prowadzi do przeciążenia emocjonalnego i wypalenia zawodowego. Empatia poznawcza natomiast to zrozumienie emocji pacjenta bez ich przejmowania. Lekarz rozumie, że pacjent się boi, ale sam nie odczuwa tego lęku. Dzięki temu może zareagować adekwatnie, spokojnie i z życzliwością, bez utraty własnej równowagi. Przykład z gabinetu: pacjentka, młoda mama, przychodzi na wizytę po utracie ciąży. Jest roztrzęsiona, płacze, mówi niewyraźnie. Lekarz z empatią emocjonalną sam zaczyna czuć ból tej straty, trudno mu zebrać myśli, a z empatią poznawczą – widzi i rozumie ogrom cierpienia pacjentki. Mówi spokojnie, delikatnie: „Widzę, jak bardzo to dla pani trudne. Ma pani prawo tak się czuć. Jestem tutaj, by pomóc przejść przez ten moment najlepiej, jak to możliwe”. Dzięki temu pacjentka czuje się zauważona i zaopiekowana, a lekarz zachowuje spokój i klarowność myślenia. Z perspektywy trenera mentalnego w treningu mentalnym uczymy, że empatia poznawcza to narzędzie profesjonalisty. Pomaga zachować dystans psychiczny, bez utraty jednocześnie kontaktu z człowiekiem. To właśnie ona buduje elastyczność mentalną, chroni lekarza przed przeciążeniem, a jednocześnie pozwala mu zachować autentyczność i ciepło. Empatia emocjonalna jest naturalna, ale nie wystarczająca w zawodzie obciążonym emocjonalnie[3,4]. W pracy klinicznej warto ją rozpoznać i przetworzyć, tak by móc działać z poziomu empatii poznawczej, która pozwala być z pacjentem, ale równocześnie zachować trzeźwość umysłu.
5. Jak się regenerować po trudnej rozmowie z pacjentem
Proponujemy krótkie mikrotreningi mentalne, które można wykonać między wizytami:
• 2 minuty ciszy – przy oknie, na korytarzu, w samochodzie.
• Technika oddechu 4-2-6: wdech 4 sekundy, zatrzymanie 2, wydech 6.
• Przypomnienie sobie sukcesu – sytuacji, w której wyleczyłeś pacjenta z trudnej choroby, pacjent był Ci ogromnie wdzięczny.
• Zdanie wzmacniające: „Zrobiłam/-em dziś coś dobrego”, „Jestem wystarczająco dobrym lekarzem”, „Pomogłam/-em dzisiaj wielu pacjentom”.
• Kotwica emocjonalna – przywołanie w myślach bardzo miłego momentu z życia, który wywołuje uśmiech na Twojej twarzy (to może być cokolwiek, co wprawi Cię w dobry nastrój)[8,9].
6. Czy lekarz ma prawo zadbać o siebie? Jak to robić regularnie
Lekarz nie tylko ma prawo, ale wręcz obowiązek dbać o własny stan psychiczny, fizyczny i emocjonalny. Bez tego nie będzie mógł zadbać o pacjentów6. Autoregulacja emocji, elastyczność mentalna i odporność psychiczna to nie przywileje – to fundament codziennego funkcjonowania w zawodzie, który wiąże się z ogromną odpowiedzialnością za zdrowie i życie drugiego człowieka. W codziennym życiu lekarza bardzo ważne są krótkie działania wspierające psychikę, regulujące emocje, zapewniające poczucie wpływu i pomagające wracać do równowagi. Nie wymagają one dużo czasu, można je wpleść między pacjentami, w drodze do pracy czy w domu. Poniżej konkretne przykłady takich działań.
10 przykładów do codziennego stosowania
Spacer – minimum 20 minut dziennie. Ruch na świeżym powietrzu działa jak naturalny antydepresant: redukuje napięcie, porządkuje myśli, poprawia koncentrację. To moment wyciszenia i regeneracji układu nerwowego.
2. Rozmowy ze wspierającymi osobami – spotkanie z przyjacielem, śmiech, zwykła rozmowa o codzienności to idealne metody rozładowania napięcia. Po pracy warto szukać relacji, które zapewniają lekkość, a nie stawiają wymagania.
3. Aktywność fizyczna (minimum 2-3 razy w tygodniu) – trening siłowy, bieganie, joga, spacer z psem czy taniec. Każda forma ruchu pomaga rozładować stres i napięcie nagromadzone w ciągu dnia. To sposób na „wyżycie się” w zdrowy sposób.
4. Regeneracyjna pauza w ciągu dnia – nawet 10 minut przerwy między pacjentami na krótki odpoczynek, kilka spokojnych oddechów, medytację lub lekką przekąskę w uważności działa cuda. To reset układu nerwowego.
5. Cisza w samochodzie lub spokojna muzyka – podczas przemieszczania się między miejscami pracy zamiast intensywnych informacji czy telefonów warto pobyć ze sobą: włączyć muzykę relaksacyjną, wykonać kilka głębokich oddechów, mentalnie „zamknąć” poprzednią sytuację.
6. Estetyka i atmosfera pracy – dbałość o własne otoczenie w gabinecie ma znaczenie. Zamiast rażącego światła wybierz cieplejsze, przyjemniejsze. Ulubiony zapach, kubek, mały obrazek, roślina to drobiazgi, które przypominają, że gabinet, w którym pracujesz, jest także Twoją przestrzenią.
7. Kaizen, metoda małych kroków – zamiast rewolucji małe, codzienne zmiany: 1% dziennie. To może być jedno dodatkowe ćwiczenie oddechowe, 3 minuty uważności, wcześniejsze pójście spać, kubek herbaty bez telefonu w ręku. Po miesiącu poczujesz różnicę, po sześciu staniesz się mentalnie innym człowiekiem[9].
8. Mikromedytacja lub uważność między kolejnymi wizytami (1-2 minuty) – zamknij oczy, zrób trzy spokojne wdechy i wydechy. Poczuj swoje ciało. Zwróć uwagę na jedną rzecz, która jest w tej chwili dobra. Wracasz do siebie. To wystarczy.
9. Wieczorne rozładowanie napięcia zgromadzonego w ciągu dnia – krótkie ćwiczenie relaksacyjne [np. progresywna relaksacja mięśni (trening Jacobsona), leżenie z nogami opartymi o ścianę, kąpiel lub aromaterapia] pomaga zamknąć dzień emocjonalnie i lepiej zasnąć.
10. Poranne nastawienie mentalne – jeszcze przed wstaniem z łóżka – jedno zdanie do siebie: „Zadbam dziś o siebie, nawet jeśli to będą małe rzeczy”. To nastawia mózg na autoregulację i wspiera uważność na własne potrzeby.
Dlaczego to działa
Wszystkie te mikrotreningi nie tylko poprawiają nastrój, lecz także uczą mózg, że Ty również jesteś ważny. Wspierają Twój układ nerwowy, budują elastyczność mentalną, zmniejszają ryzyko wypalenia zawodowego i wzmacniają odporność psychiczną[2,6]. Dodatkowo są realne, dostępne, możliwe do wdrożenia każdego dnia, bez wielkich zmian w grafiku. Dbanie o siebie nie musi oznaczać tygodniowego wyjazdu do spa. Czasem wystarczy świadomy łyk kawy w ciszy zamiast w pośpiechu. To właśnie jest mikrotrening mentalny. Z perspektywy mózgu ma on większe znaczenie, niż myślisz.
Na szczęście trudnych pacjentów nie ma wielu. Ale świat się zmienia. Obserwujemy coraz więcej napięcia, zmęczenia, frustracji kierowanej w stronę zawodów medycznych. Dlatego tak bardzo potrzebujesz teraz wsparcia – nie tylko merytorycznego, lecz także psychicznego. Trening mentalny może być takim wsparciem. To nie są banały ani puste hasła. To zestaw konkretnych narzędzi, które stosowane regularnie naprawdę zmieniają sposób, w jaki przeżywasz swój dzień. Nawet jeśli teraz myślisz: „To nie dla mnie”, spróbuj. A jeśli nie jesteś gotowy, to też w porządku. Może wrócisz do tego artykułu za tydzień, za miesiąc, a może wtedy, gdy poczujesz, że coś w środku woła o zmianę.
Zachowaj ten tekst. Nawet jeśli dziś nie sięgniesz po żadne z opisanych w nim narzędzi, może przyjdzie taki moment, że spróbujesz. Pamiętaj: najważniejsze, abyś sam poczuł się bezpiecznie w swojej pracy. Żebyś wiedział, że masz prawo do emocji, odpoczynku, zatrzymania się. I do dbania o siebie – codziennie, nie tylko w weekend czy na urlopie, bo to zdecydowanie za mało. Wspieramy Cię z ogromnym szacunkiem i uznaniem. Wiemy, jak trudny, wymagający i piękny jest Twój zawód. I właśnie dlatego warto, żebyś miał przy sobie coś, co będzie Cię wspierać – nie tylko jako lekarza, lecz przede wszystkim jako człowieka.
Zadbaj o siebie już dziś!
DO ZAPAMIĘTANIA
• Trudny pacjent nie musi oznaczać trudnej rozmowy – jeśli lekarz zachowa spokój.
• Empatia poznawcza pozwala chronić siebie, bez rezygnacji z uważności.
• Mikrotrening można wykonać w ciągu 2 minut – to realna, skuteczna profilaktyka wypalenia zawodowego.
• Autorytet lekarza buduje się poprzez spokój, klarowność i dobrą komunikację – nie przewagę ani hierarchię.
PIŚMIENNICTWO
1. Decety J, Jackson PL. The functional architecture of human empathy. Behavioral and Cognitive Neuroscience Reviews 2004.
2. Neff K. Self-compassion in clinical practice. J Clin Psychol 2020.
3. Reiss H. Empathy in medicine – a neurobiological perspective. JAMA 2010.
4. Shapiro J. Does medical education promote professional alexithymia? Acad Med 2011.
5. Sznajderman-Krippner R. Komunikacja z pacjentem trudnym. Medycyna Praktyczna 2021.
6. Maslach C, Leiter MP. Understanding the burnout experience. World Psychiatry 2016.
7. Kahneman D. Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym. Media Rodzina 2012.
8. Duhigg C. Siła nawyku. Dlaczego robimy to, co robimy i jak można to zmienić w życiu i biznesie. MT Biznes 2013.
9. Clear J. Atomowe nawyki. Drobne zmiany, niezwykłe efekty. Galaktyka 2019.
Podobne aktualności
Strona przeznaczona dla lekarzy i osób pracujących w ochronie zdrowia. Wchodząc tu, potwierdzasz, że jesteś osobą uprawnioną do przeglądania zawartych na tej stronie treści.